W maju wczasie dlugiego weekendu wraz z rodzinka udalam sie na pobliska Korsyke, od ktorej dzieli mnie rzut beretem , jestem w szoku ze majac na nia tak blisko (bo zaledwie dzieli ja od Sardynii 10 km morza) dopiero teraz ja odwiedzilam...
Pierwszym zwiedzonym miasteczkiem bylo Bonifacio, niewielkie portowe miasteczko, bo to tu wlasnie doplynelismy promem ze Sardynii.
Pierwsza rzecza jaka rzucilo mi sie w oczy to przepiekne klify, miasteczko praktycznie pokrywa cala ich powierzchnie widok jest naprawde piekny, az zapiera dech w piersi!!
Choc miasteczko jest niewielkie i zwiedzenie go zajmuje zaledwie pare godzin, warto sie tu zatrzymac na dluzej, pochodzic po waskich ciemnych uliczkach starowki, skosztowac typowych korsykanskich pysznosci i degustowac sie lampka lokalnego wina!
Ciag dalszy fotorelacji z malowniczej gorzystej oblanej cieplym morzem Korsyki nastapi!!
BUZIAKI
XOXO